Beata Frydryczak, Lusia Sunia z jagodową kokardą na pupie

  • egz.
  • Cena netto: 0,00 zł 0,00 zł
  • Niedostępny

Wydanie I
Poznań 2019
Format 21x16,5 cm
ISBN 978-83-65483-83-6
ss. 192

język: polski


Odeszła cicho, spokojnie, pozostawiając po sobie kilka drobiazgów, legowiska, zabawki, poszarpane w zabawie z Klarą pluszowe misie, nadgryzione poduszki i buty, ale przede wszystkim ciszę, smutek i tęsknotę. Odeszła tak, jak żyła: wtulona w jej kolana, poddając się dotykowi dłoni głaszczącej ją po policzku. To były właściwie dwa miesiące wtulania się w siebie z siłą, która miała zatrzymać w niej życie. Nie udało się.
Czy była jej przyjaciółką? Była przyjaciółką wielu ludzi. Kochała ludzi, ufała im. Ale nazwać przyjaŸnią ich relację, to co je powiązało z sobą na ponad dziewięć lat, to nie powiedzieć nic o tym, co je łączyło. Były z sobą na dobre i złe od pierwszego do ostatniego dnia. W symbiozie tak głębokiej, jakby stały się jednym. Lusia była jej cieniem, aniołem, pomocnicą i … balastem. Była dla niej wsparciem i siłą w każdej dobrej i złej chwili. Chodziła za nią krok w krok, zawsze przy niej, zawsze obok, zawsze pod ręką. Nie urodziła się aniołem. Stawała się nim z każdym dniem, miesiącem, rokiem, aż osiągnęły stan doskonałego zrozumienia, jedności.
Lusia żyła dziewięć lat, cztery miesiące i jeden dzień. Zabrał ją rak kości. Nieuleczalny, podstępny, bezwzględny.
Na samą myśl o Lusi łzy płyną jej po policzku. Przesłaniają świat, który przez chwilę staje się niewyraŸny, zamazany, by zaraz nabrał nowej ostrości. W takich momentach najpierw zapada się w sobie, by natychmiast powziąć postanowienie, że pamięć o Lusi nie może, ot tak, przeminąć. Siła wspomnień ma swoją moc, pozwala przywoływać do życia chwile, które już wybrzmiały, ale wciąż pozostają w pamięci, przewijają się w głowie, jak film wciąż odtwarzany. Wystarczy ubrać je w słowa, by Lusia znów była przy niej i z nią. Tylko opowieść pozwoli Lusi żyć nową formą życia, w której śmierć przemija, a życie trwa wciąż od nowa, z każdą lekturą, ponawiane.
Lusia była jej dziewczynką. Dziewczynką na czterech łapach. Była psem. Berneńskim psem pasterskim.

(Ze wstępu)

 

Załączniki

Zobacz Pobierz
spis-tresci.pdf (256.8 KB)

Polecane produkty